Burmistrz sprzedał działkę, a nowy właściciel postawił płot. Karetka miała problem

Karetka pogotowia miała poważne problemy z dojazdem pod blok numer 13 przy ulicy Srebrnej, który znajduje się na osiedlu w Miasteczku Śląskim. Sytuacja ta stała się źródłem wielkiego niezadowolenia wśród mieszkańców dwóch pobliskich budynków wielorodzinnych. Burmistrz Michała Skrzydło bez konsultacji z mieszkańcami sprzedał gminną działkę, na której wcześniej znajdował się sklep spożywczy. 

Nowy właściciel nieruchomości postawił tuż przy blokach płot, który obecnie stanowi źródło konfliktów. Mieszkańcy zwracają uwagę, że teren prezentuje się teraz mało estetycznie, a także ubyło miejsc parkingowych. W początkowych doniesieniach mówiono o planach otwarcia restauracji na tym terenie, ale obecnie planowane jest wybudowanie garaży.

W miniony weekend doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Karetka pogotowia miała problem z dojazdem do bloku nr 13. Zespół ratownictwa medycznego stracił 2-3 minuty.

fot. Mieszkaniec

„Duży problem z dotarciem pod wskazany adres” 

„Nasz ambulans interweniował w miniony weekend przed godziną 20:00 w Miasteczku Śląskim przy ulicy Srebrnej 13. Otrzymali wezwanie w kodzie K1 co oznacza, że byli dysponowani przez dyspozytora medycznego jako pojazd uprzywilejowany i mieli w jak najkrótszym czasie dotrzeć do poszkodowanego. Po zebraniu opinii interweniującego zespołu ratownictwa medycznego okazało się, że był duży problem z dotarciem pod wskazany adres z powodu zagrodzonego przejazdu. Zespół musiał dołożyć ok. 2-3 minut aby objechać dwa bloki w celu dotarcia do poszkodowanego przy ulicy Srebrnej 13” –  przekazał nam Michał Kucap z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Działka sprzedana

Jak udało nam się ustalić, działka została sprzedana za blisko 50 tys. złotych. Przetarg został ogłoszony pod koniec 2020 roku.

„Procedura sprzedaży nie wymaga konsultacji” – wyjaśnia wiceburmistrz Łukasz Kowalkowski, odpowiadając na nasze pytanie dotyczące braku dialogu z mieszkańcami.

Redakcja: Karetka pogotowia ma utrudniony dojazd do bloku numer 13. W weekend straciła od 2 do 4 minut. Jak zamierza burmistrz rozwiązać ten problem?

„Przy bloku nr 13 gmina wytyczyła strefę wolną od parkowania, która służbom ratowniczym umożliwia dojazd do bloku” – odpowiada zastępca burmistrza.

Mieszkanka oburzona 

„Chyba jest w naszym Urzędzie Miejski coś takiego jak – Wydział Zagospodarowania Przestrzennego? Kto pozwala na coś takiego? Garaże w środku osiedla, tuż pod oknami? Sytuacja z karetką jest kolejną taką sytuacją, kiedy karetka nie mogła podjechać pod blok. W sytuacji zagrożenia życia każda sekunda jest na wagę życia. A co z innymi uprzywilejowanymi służbami? Straż, policja, gazowania? To jest tak porąbany, chory pomysł, że gdyby to nie była prawda, wierzyć by się nie chciało” – skomentowała całe zdarzenie jedna z lokatorek pobliskiego bloku.

 

 

źródło: Tarnogorski
Oprac. Łukasz Dudek