Koniec prac domowych. Płaczek: Przecież to szaleństwo, prace powinny zostać

Grzegorz Płaczek fot. tarnogorski.info

W klasach 1-3 żadnych prac domowych, w klasach 4-8 prace tylko dla chętnych i bez oceniania – powiedział w piątek premier Donald Tusk.  „Łatwiej manipuluje się gorzej wyedukowanym społeczeństwem” – oznajmił poseł Grzegorz Płaczek. 

Poseł Konfederacji pochodzący z Tarnowskich Gór wyraził swoje stanowisko wobec zapowiadanych przez nowy rząd zmian w systemie edukacji, które od kwietnia mają zwolnić uczniów szkół podstawowych z obowiązku wykonywania prac domowych. Pomysł ten spotkał się z krytyką wielu osób.

„Przecież to szaleństwo” 

– Przecież to szaleństwo – prace domowe powinny zostać, jednak ich forma musi ulec zmianie. Nie powinna angażować się rodziców i opiekunów lecz pozwolić uczniom (w ciągu max. kilkunastu minut w domu) powtórzyć materiał z danego dnia ze szkoły. Co więcej, należy odchudzić podstawę programową. Przecież metaanalizy badań jasno wskazują, iż prace domowe wpływają pozytywnie na proces nauczania, pod warunkiem, że służą uczniom jako powtórka materiału i pozwalają nauczycielom sprawdzać postępy nauki uczniów – napisał na platformie X poseł Grzegorz Płaczek.

– Całkowite wyrzucenie zadań domowych ze szkół podstawowych wpłynie na pogorszenie się poziomu edukacji w szkołach i jest bardzo złym rozwiązaniem. Czy ktoś tu oszalał? Ja rozumiem, że docelowo łatwiej manipuluje się gorzej wyedukowanym społeczeństwem, ale my powinniśmy pomóc młodym Polakom w nauce, a nie wprowadzać rozwiązania, które brzmią populistycznie i w gruncie rzeczy spowodują, że proces nauki zostanie zaburzony – dodał parlamentarzysta reprezentujący Konfederację.

 

źródło: Media społecznościowe
Oprac. Łukasz Dudek