Monika z Tarnowskich Gór jest już po operacji. 27-latka miała amputowaną nogę w rejonie lewego podudzia. Nadal trwa zbiórka pieniędzy na specjalistyczną protezę i rehabilitację. Operacja odbyła się w środę (10 maja) w szpitalu w Piekarach Śląskich.
– Monika czuje się dobrze, lekarze dają jej cały czas takie zastrzyki do tej rany, które blokują układ nerwowy, żeby nie odczuwała aż tak bólu. Reagują na każdy sygnał, że zaczyna ją boleć, więc jest to do zniesienia. Jestem z niej taki dumny. Już dzień po operacji z rehabilitantką chodziła na tej zdrowej nodze i z balkonikiem – powiedział nam Krzysztof, chłopak Moniki.
Dziewczyna nadal zbiera na protezę
– Codziennie ćwiczy nogę. Prostuje, podnosi. Wczoraj dostała te bóle mocne, ale dostała leki i udało się to ogarnąć. Monika jeszcze przed operacją nas pocieszała, to było komiczne. Ja i jej mama zalani łzami, a ona uśmiechnięta nas przytulała. Sama mówi, że chce jak najszybciej przejść ten okres bólów i stanąć na nogi, jest tak zmotywowana. Z uśmiechem ćwiczy nogę, choć bardzo boli. Rokowania są bardzo dobre, operacja się udała bez żadnych przeszkód, rana też się dobrze goi – dodał.
Arch. prywatneArch. prywatneArch. prywatne
Monika Mol na co dzień mieszka na osiedlu Przyjaźń. W wieku 17 lat przeżyła wypadek, na skutek którego lewa stopa uległa zmiażdżeniu. Od tego czasu przeszła wiele operacji. Niestety wszystko to pomagało na pewien czas.
„Zdarzały się momenty wyciszenia. Niestety z biegiem lat było coraz gorzej. Rany na nodze nie chciały się goić, a ból wciąż narastał, aż w końcu stał się nie do zniesienia. Musiałam zrezygnować z pracy zawodowej” – mówiła przed operacją tarnogórzanka.
Nogę zaatakowała bakteria
„Okazało się, że moją nogę zaatakowała bakteria – gronkowiec złocisty, który w moim przypadku jest oporny na wszelkie dostępne metody leczenia. Pomimo wielokrotnych prób lekarzy oraz mojej determinacji w walce o zachowanie nogi, nie udało się. Wtedy usłyszałam wyrok – amputacja” – dodała i rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na rehabilitację i protezę.
