Orlen apeluje o niekupowanie paliwa na zapas

Zdjęcie ilustracyjne fot. tarnogorski.info

Orlen apeluje o nie kupowanie paliwa na zapas. – Przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw bądź nagłego wzrostu cen nie zagraża Polsce – zapewnia Adam Kasprzyk, dyrektor do spraw komunikacji korporacyjnej w Orlenie.

Koncern podkreśla, że „dostawy paliw Orlen oraz do naszych klientów hurtowych, z którymi mamy zawarte umowy, przebiegają bez zakłóceń.”

– Przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw bądź nagłego wzrostu cen, nie zagraża Polsce. (…) Jednocześnie apelujemy o niekupowanie paliwa na zapas. Tak, by umożliwić normalną pracę siłą logistycznym obsługującym stacje – mówi w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Adam Kasprzyk.

W Polsce na wielu stacjach benzynowych można aktualnie zobaczyć „piątkę” z przodu. Odwiedziliśmy stację paliw Orlen w Miasteczku Śląskim. Za popularną 95. trzeba zapłacić 5,99 zł za litr. Jest to cena, której tutaj dawno nie było.

Kierowcy z nieukrywaną radością obserwują ten długo oczekiwany moment. Wiele osób ma jednak obawy, że po 15 października, cena może zacząć rosnąć.

Co ciekawe, nawet w obliczu rosnących cen na światowych rynkach i osłabiającego się kursu złotego, ceny paliw na polskich stacjach tracą na wartości. Pierwszy raz od bardzo dawna możemy zaobserwować na pylonie cenę poniżej 6 złotych.

źródło: Media społecznościowe, tarnogorski.info
Oprac. Łukasz Dudek