Pożar elektryka na stacji paliw. Zaskakujący czas akcji. Nie był potrzebny kontener

fot. PSP Gdańsk

W Gdańsku na stacji paliw miał miejsce pożar auto elektrycznego. Mogło to stanowić zagrożenie, ale dzięki szybkiej reakcji straży pożarnej sytuacja została opanowana. Na krótkim nagraniu widać, jak strażacy zdecydowali się ugasić pożar. Nie było potrzeby użycia specjalistycznego kontenera.

Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godziny 16:00. „Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze samochodu elektrycznego Ford Mustang Mach-E 4x. Pojazd zaparkowany był na stacji paliw na al. Hallera. Pożar rozwijał się w obrębie baterii. Właściciel samodzielnie opuścił pojazd w momencie zauważenia zadymienia” – przekazała gdańska PSP.

Jest nagranie 

Strażacy zamknęli stację paliw, wyznaczyli strefę niebezpieczną i przystąpili do działań gaśniczych. Nie był potrzebny specjalistyczny kontener.

– W wyniku intensywnego podawania prądów wody udało się ugasić pożar, przystępując następnie do chłodzenia baterii. Po ok. 1,5 godziny podawania wody zweryfikowano temperaturę obudowy baterii nie stwierdzając podwyższonych wartości. Działania zabezpieczające i kontrolę prowadzono kolejne 3 godziny – czytamy w komunikacie lokalnej straży pożarnej.

fot. PSP Gdańsk
fot. PSP Gdańsk

Pożar elektryka nie zawsze jest gaszony w tak „łatwy” sposób. Przypomnijmy, że w marcu palił się pojazd elektryczny w Tuchomiu na Kaszubach. Przez ponad 21 godzin trwała akcja gaśnicza. Aby schłodzić baterie pojazdu, strażacy musieli umieścić go w kontenerze z wodą.

Palił się samochód elektryczny. Gaszenie trwało ponad 21 godzin

 

źródło: PSP Gdańsk/Facebook