Miasteczkowski magistrat kupił za pieniądze publiczne 1500 litrów płynu do dezynfekcji rąk. Dziś płyn był rozdawany między innymi w parafii w Miasteczku Śląskim.
„Prosimy o zabieranie tylko 1 butelki na rodzinę, tak by wystarczyło dla każdego” – informował przed akcją urząd.
Od godz. 11.00 płyn był do odbioru na placu kościelnym. O godz. 12:00 po płynach zostały tylko puste kartony.
Mieszkańcy informują, że niektórzy brali po kilka butelek.
„Uważam, że sposób dystrybucji był niewłaściwy. Zostały wydane publiczne pieniądze, w takim wypadku trzeba pilnować tych pieniążków. Pomoc miała trafić do każdej miasteczkowskiej rodziny, a trafiła tylko do nielicznych rodzin. W zamyśle pomysł dobry, ale wykonanie bezmyślne!” – komentuje radny Roman Boino.
„To nie były gazetki czy kalendarze… te płyny kosztowały kilkadziesiąt tysięcy złotych” – dodaje.
Ile kosztowały płyny nie wiemy, ponieważ od rana w Urzędzie Miejskim nikt nie odbiera telefonu.
Mieszkańcy komentują:
O 12.30 już nie było ani kropli. Ludzie są po prostu okropni. Brak słów.
Ludzie brali po 5 butelek.
Niestety ci, którzy pracowali na rano mogli już o nich zapomnieć, na zdrowie tym co brali po całych torbach!
Szkoda że niektórzy zrozumieli nie 1 LITR, tylko 1 KARTON. Ja byłam o 11, bo mówię stanę grzecznie w kolejce za seniorami. No ale seniorów tam za wiele nie było. Młodzi ludzie w parach przychodzili kartonami brali.
Jest jeszcze możliwość dostarczenia płynu osobom starszym i chorym. Płyn dostarczą do domu wolontariusze z parafii – kontakt: 733 312 931.
Przygotował
ŁUKASZ DUDEK